Miałem doczynienia z Adecco,konkretnie zaczynałem tu przez nich.
Firma total bajzel.Największe niedogodności w tego typu firmach (bo to nie tylko Adecco,ogólnie wszystkie pośredniaki) to;
-co prawda pracujesz w A. ale to tylko firma pośrednicząca,czyli wynajmuje Cię do innych firm.I już tu zong-wynajmuje Cię jak ma dosyć kontraktów,a jak nie ma to warujesz na hotelu i płacisz pomimo że nie zarabiasz ,za hotel ,za papu.Wcześniej było tak że w razie oczekiwania na prace,dostawało się pieniądze tzw 'vente' o ile wiem teraz to ukrócili w bardzo prosty sposób-'vente' obowiązywało od 5ciu dni przestoju wzwyż-wystarczyło oczekującego wysłać na jeden dzień w tygodniu do pracy (gdzieś na przyczepke) i już miła guzik a nie 'vente'
-przemyślne umowy obwarujące ewentualne próby ucieczek do norweskich firm-co jest grzechem głównym pracownika firmy pośredniczącej.Np.-jesteś wynajęty do firmy x,przez rok nie możesz przejść do tej firmy,a po np 11 i pół miesiąca wysyłają Cię na tydzień do innej firmy,potem wracasz do firmy x i od nowa liczy Ci się rok.
-zewsząd otaczają Cię kapowniki,ludzie z gruntu o małych zdolnościach,po za jedną-za wszęlką cene utrzymać możliwość zakupów w vinnmonopolet tj dostać wypłate,ale jak ją dostać jak sinic nie umie-kapować! dlatego też inną przemyślaną polityką A. i innych pośredników jest mieszanie fachowców z konfidentami/lewusami.Ci pierwsi robią robote,a ci drudzy pilnują ich żeby na czas zakapować w razie próby urwania się od pośrednika.
-przez wymieszanie ludzi,skłócenie różnicą stawek godzinowych,czy innych pierdułek,efektem jest brak jakiejkolwiek spójności działań.Nikomu nie można ufać,nikt Ci nie pomoże,ba raczej wprowadzi w błąd.
-częste problemy z naliczaniem wypłat.Jak pamiętam trzeba się było prawie co wypłate dopominać o swoje,zawsze coś zapomnieli,natomiast nigdy nie zapominali odciągnąć opłaty za hotel/mieszkanie,i tu też zong-płaci się z reguły o wiele większą stawke niż pośrednik płaci w rzeczywistości właścicielowi.Nagminna praktyka.Wracając do wypłat-nie wszyscy się upominają o swoje,no i niech się tylko nie upomni z 20%,czysty zysk.
Ogólnie gorąco polecam-nie ma lepszej szkoły na początek,już po przejściu do norweskiej firmy,może być tylko lepiej,ale z tym coraz trudniej.
Najgorszą opcją jest pozostanie u pośrednika ponad rok-wtedy proszę wrócić do tego postu,przeczytać go ponownie i powiedzieć do siebie-JESTEM DUPKIEM KTÓRY LUBI GDY SIĘ GO WYKORZYSTUJE,JESTEM NA TYLE LENIWY I GŁUPI,ŻE NIE CHCE MI SIĘ PRZEJŚĆ DWIE ULICE DALEJ DO NORMALNEJ FIRMY.
Jest jeszcze wariant,że zainteresowanemu odpowiadają warunki pracy u pośrednika (sic!) a do pełni szczęścia wystarczy mu zmiana Golfa II na III i kurtki skayowej na skórzaną.